niedziela, 1 kwietnia 2012

Rozdział 3

  Chłopakom po półtorej godziny śledzenia znudziło się to. W dodatku było gorąco, w końcu to środek lata.Maks postanowił za nią jeszcze trochę pochodzić. Niestety dziewczyna go zdemaskowała.
Przez kolejne dwa dni  mijali się na ulicach NY i uśmiechali do siebie. Justin zaproponował, żeby Maks do niej zagadał:
- Stary, weź ty może chodź i zagadaj do niej. A nie..
- Ta, ciekawe co ja mam jej powiedzieć.  -odparł chłopak
-  Ha. Ja wiem - wtrącił się Brandon. - Spytaj o godzinę bo zapomniałeś zegarka haha to zawsze działa na filmach.
- Bardzo śmieszne Brandon - wyśmiał go Justin.
Po chwili Justin zauważył, że tajemnicza dziewczyna wchodzi do jednego z pobliskich sklepów. Postanowił też tam wstąpić.
- Sorka chłopaki, pogadamy później bo muszę coś załatwić. - rzekł
- Ok, na razie - odpowiedzieli razem Maks i Brandon.
Po 10 minutach Justin był już przed sklepem. Wszedł do środka i dokładnie rozejrzał się po pomieszczeniu. Znalazł dziewczynę, jak przeglądała koszulki z nadrukami po prawej stronie sklepu. Wskazała palcem jedną z koszulek z górnego  weszka. Po chwili pan jej towarzyszący zdjął tą koszulkę i dziewczyna poszła ją przymierzyć. Kiedy wróciła z nią, mężczyzna wziął koszulkę od dziewczyny i poszedł do kasy. W tym czasie chłopak postanowił wkroczyć do akcji. Podszedł do dziewczyny, która robiła coś na telefonie. Była ubrana w czerwone trampki, ciemne szorty i przez prawe ramię miała przewieszoną czarną torbę z żółtym napisem : ,,University 67'' .
- Cześć. - odparł
- Hej .
- Słuchaj mam do Ciebie małą sprawę.
- O co chodzi? - spytała zdziwiona dziewczyna
- Kojarzysz może bruneta w niebieskiej czapce, z którym chodzę często po mieście? - spytał.
- Tak, coś kojarzę. A co?
W tej chwili do sklepu wszedł Maks z Brandonem. Justin nie widząc ich dalej drążył temat. 
- No bo ....hm..... jak ci to powiedzieć. ... Podobasz mu się i przyszedłem tu do Ciebie spytac o numer telefonu dla niego.. - odparł .
Dziewczyna w pierwszej chwili się zdziwiła. Ale gdy spojrzała na chłopaka w czapce, który wszedł do sklepu uśmiechnęła się.
- Ok. Mogę ci podać. -odrzekła.
- Super to czekaj zapiszę sobie.
Wyciągnął telefon. W tej samej chwili wujek zaczął wołać dziewczynę:
- Victoria chodź idziemy już.
- Ok, już idę.
Brunetka szybko podała chłopakowi numer i wychodząc ze sklepu spojrzała w stronę Maksa uśmiechając się. On odwzajemnił uśmiech.

2 komentarze: