piątek, 6 lipca 2012

Rozdzial 40 :D

*Maks*

- Viki ?? CO ci jest? - spytalem.
- Nic. - szepnela patrzac w szybe.
- Jak to nic? Przeciez widze, ze cos nie gra.
Nie odpowiedziala mi juz. Patrzylem sie na nia do konca drogi. Mialem w myslach same najgorsze rzeczy. Do glowy nawet przychodzil mi gwalt.. ale niee, przeciez Brandon nie jest do tego  zdolny.... chociaz.. ten jego nowy kumpel.. w koncu dobieral sie do Viktorii, ale przeciez przeszkodzilismy mu czyli nie zdazyl jej zgwalcic ani nic.  Kiedy bylismy na miejscu szybko wyskoczylem z samochodu i pobieglem otwotrzyc drzwi Viktorii. Dziewczyna jednak byla szybsza i sama je sobie otworzyla. Kiedy chcialem ja wziasc na rece, odepchnela mnie lekko i powiedziala, ze sama sobie poradzi. Bylem bardzo zaniepokojony jej zachowaniem. Justin tylko na nas patrzyl, potem wszedl do domu i schowal sie u siebie, rozmawiajac z Caitlin. Ja zostalem z Viki na dworzu. W drodze do drzwi dziewczyna potknela sie i upadla w kaluzee (rano padalo), szybko jej pomoglem. I pod przymusem wzialem  na rece, chociaz dziewczyna sie lekko ociagala. Wnioslem ja na gore do naszej sypialni i polozylem na lozku sciagajc z niej mokra i brudna marynajke Jus'a. Kiedy tylko ja sciagnalem Viktoria szybko przykryla sie koldra i oddalila az pod sciane. Bylem coraz bardziej zaniepokojony. Postanowilem po wykapaniu sie wyjasnic z nia jej dzisiejsze zachowanie. Wzialem prysznic, zalozylem same bokserki i poszedlem do sypialni. Viktoria byla ubrana w spodenki do kolan i koszule na  krotki rekaw.
- Viki? - zaczalem.
- Co. - odpowiedziala niechetnie.
- Co sie z toba dzieje skarbie? Martwie sie o ciebie.
- Nic mi nie jest. Zajmij sie soba. - powiedziala i polozylam sie do lozka.
Nie dalem za wygrana i wgramolilem sie za nia.  Przysunalem sie do niej na tyle blisko, ze dotykalem jej plecow swoim torsem. Widac bylo, ze probuje sie jakos ode mnie odepchnac tylko nie bardzo miala gdzie bo juz i tak wchodzila na sciane.
- Viktoria powiedz mi co sie stalo. - odparlem stanowczo.
- Nic. Juz mowilam.
Odgarnalem jej wlosy i zlapalem za podbrodek odwracajac jej glowe w moja strone. Spojrzalem jej w oczy i przerazilem sie.
- Viki co jest?
Dziewczyna nie odpowiedziala tylko odwrocila sie z powrotem do sciany.
- Viktoria kurwa! Dojasnej cholery powiuedz mi co sie stalo! - krzyknalem. Nie moglem juz wytrzymac tej niewiedzy.
Dziewczyna nawet nie drgnela.  Wkurwilem sie iwyszlem z pokoju.

*Viktoria*

Maks ciagle wypytywal co sie stalo. Mialam juz tego dosyc. Przeciez nie moge mu powiedziec, ze zostalam zgwalcona.. o niee. Postanowilam, poprawka chcialam zachowywac sie tak jak dawniej, ale gdytylko on chcial mnie dotknac, przytulic albo cos jeszcze przypominalo mi sie w jak okrutny sposob dotykal mnie moj oprawca i robilo mi sie nie dobrze. Teraz nawet bliskosc Maksa mnie obrzydza. Co ja mam zrobic???
Kiedy dojechalismy do domu, chlopak szybko wyszedlz auta zeby wziasc mnie na rece, jednak bylam szybsza i wyszlam sama. A gdy sie przewrocilam, wzial mnie na rece, mimo moich sprzeciwow. W domu zaniosl mnie na gore i polozyl do lozka, sciagnal ze mnie marynarke. Czulam sie dziwnie siedzac przed nim nago ( choc nie razmnie taka widzial) wiec szybko okrylam sie koldra i posunelam na sam koniec lozka. Kiedy Maks poszedl do lazienki modlilam sie, zeby nie zadawal mi juz zadnych pytan i polozyl sie spac. Troche dalej ode mnie. Jednak moje modlitwy nie zostaly wysluchane. Gdy tylko wrocil zaczal mnie znowu probowac przesluchac, nie moglam mu powiedziec. Kiedy zlapal moja twarz i przekrecil tak ze widzialam jego oczy, zauwazylam w nich bol i lekka zlosc z frustracja. szkoda mi go bylo, ale postawilam na swoim. Z bolem serca odwrocilam glowe z powrotem do sciany.  Przez to Maks jeszcze bardziej sie wkurzyl.  Wydarl sie na mnie, a gdy zobaczyl, ze an i nie drgnelam wyszedl z pokoju. Tak naprawde to polecialy mi struzki lez, na szczczescie on  tego niezauwazyl. Nie mam zielonego pojecia jak teraz bedzie nam sie ukladalo.. boje sie, tego ze go strace..


* Jus*


Uslyszalem podniesiony glos Maksa. Podeszlem do schodow i uslyszalem glosne trzasniecie drzwiami. Po chwili Maks zbiegl ze schodow.
- Co jest? Co to za wrzaski co ?
- Mam juz tego dosyc!
- Czego? - zmarszczylem brwi.
- Tego, ze nie chce mi powiedziec co sie stalo! Mam juz dosc.
Zdziwilem sie. W sumie zachowanie Viktorii po tym jak ja znalezlismy zmienilo sie. Na gorsze.
- Daj jej troche czasu. - powiedzialem, kiedy siedzielismy w kuchni i popijalismy piwo z lodowki. - Maks daj jej troche czasu, moze niedlugo sama do ciebie przyjdzie i ci powie.
- Mam nadzieje, bo jak nie.. to niewiem....
- To co ? - spytalem. - Zerwiesz z nia?
- Nie, no oczywiscie, ze nie. Tylko... tylko wkurwiam sie za kazdym razem gdy ona mowi ze nic sienie stalo., Jak nic jak kurwa widze!
- Dobra. Odpusc jej. Poczekaj chwile, kilka dni nie wiecej. Musi troche czasu minac, zeby chciala sie otworzyc  i powiedziec ci co sie stalo, jesli cos sie stalo.
- Wiesz co... to mi wyglada na gwalt.. - powiedzialMaks.
- Gwalt? Przeciez weszlismy wpore tak?
- No niby tak ale... przeciez byla tam troche czasu.. . Nie wiem, po prostu nie wiem....
-  Bedziesz wiedzial.. daj jej kilka dni,.
- Ok, ale jesli przez 4 dni mi nie powie, zalatwie to inaczej. - odrzekl i poszedl spac na kanape.
Ja tez dopilem swoje piwo i poszedlem spac do swojego pokoju.

*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*__*_*
No i proszee. 40 rozdzial za nami. Jakos tak wieczorem gdy wrocilam z kregielni zachcialo mi sie napsiac rozdzial i oto on ! Tadaa :) hehe.
Mam nadzieje ze sie podoba. Nie zapomnijcie o komanentarzachh :D:D Paa

7 komentarzy:

  1. Szkoda mi Viki normalnie. Ale mam nadzieję, że w końcu powie Maksowi o wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  2. NO wreszcie ;D
    Super, tylko trochę krótki ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty blog !!!
    Kocham <3
    Pisz troszeczkę dłuższe rozdziały... Proszę ;) ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Mrs Nasri ;)8 lipca 2012 23:47

    Biedna dziewczyna, naprawdę mi jej szkoda. Gwałt to coś okropnego, każdej kobiecie ciężko jest o tym zapomnieć... Mam nadzieję, że bohaterka szybko dojdzie do siebie. ;)
    W wolnej chwili zapraszam Cię do mnie, jeśli oczywiście masz ochotę. ;) [http://rok-w-raju.blog.onet.pl] Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz.. trochę mi to wygląda na bezsens. Bez przesady, żeby chłopak się wkurzał aż tak, że dziewczyna nie chce mu powiedzieć o gwałcie. Trochę głupio się czyta. Nie, nie podoba mi się twoje opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie czytaj.. nikt cie przeciez nie zmusza.
      Dzieki za opinie. ;D

      A poza tym to tez bys sie wkurzal/a gdyby twoja druga polowka nie chciala ci powiedziec co sie stalo a zachowywala by sie dziwnie.. no ale spoko.

      Usuń