środa, 6 czerwca 2012

Rozdział 33

Dzisiaj rano Maks nawet nie chciał wstać z łózka. Po wczorajszej rozmowie w toalecie z Viktorią nie miał już siły ani ochoty na nic. Jego myśli krążyły ciągle wokół tego co powiedziała: ,,Już mnie nie obchodzisz. Rób co chcesz '' - te słowa go dobijały z każdą chwilą kiedy o nich myślał. ,, To wszystko wina Justina. Idiota! Na co mu były te dziwki? I to jeszcze u mnie w domu!! O nie! Musze się z nim rozmówić! '' I tak Maks zaczął swój dzień. Wstał z ociąganiem i niechceniem z łózka, przebrał się w czarne rurki, czarne conversy, koszulę z napisem ,, Fuck All'', na to nałożył sportową bluzę z kapturem i do tego full-capa. Siedział w kuchni na krześle przy stole opierając się łokciami o blat. Nie wiedział co miał ze soba począć. Tak bardzo brakowało mu Viktorii. Jej śmiechu, zapachu, głosu... Po chwili coś go drgnęło i wziął do ręki telefon. Zaczął oglądać ich wspólne zdjęcia. ,, Jaki byłem wtedy szczęsliwy'' - pomyślał. ,, Ona zmieniła całe moje życie '' . Teraz siedział i wpatrywał się dobre kilka minut na zdjęcie, na którym całuje dziewczynę w usta.
 
Po południu wpadli do niego rodzice. Chłopak niechętnie ich wpuścił wykręcając się nauką. Mama jednak weszła zapewniając, że wpadli tylko na chwilę - małowiarygodne, żadna wizyta nie kończyła się po 1h conajmniej po 3 - i weszła do kuchni a za nią ojciec.
- Ooo widzę, że ciągle o niej myślisz - odrzekła matka biorąc telefon syna do ręki ze stołu.
- A czemu miałbym nie myśleć?? - spytał
- No nie wiem. Myślałam, że po tym co jej zrobiłeś .. to..
- Co? Co ja jej zrobiłem?? Nic! To Justin wprowadził tu te wszystkie kurwy ja z żadną nie spałem!! - wybuchnął brunet.
Matka chciała go objąc ale on się wyślizgnął. - Nawet właśna matka mie nie wierzy! Zajebiście !! - krzyczał.
- Maks uspokój się w końcu! I nie tym tonem do matki! - wtrącił się ojciec.
Chłopak tylko prychnął.
- Wiecie co? Mam to wszystko gdzieś. Idę na górę. - to mówiąc wstał od stołu, wziął telefon i poszedł na górę zamykając za sobą drzwi na klucz. Rodzice wołali go, dobijali się do drzwi jednak Maks był nieugięty i nie wpuścił ich. Po prostu ich olał.
Zrezygnowani rodzice pozbierali swoje rzeczy i wrócili do siebie. Brunet w końcu trochę odetchnął. Położył się i zamknął oczy. Nagle po policzkach zaczęły mu spływać łzy. Płakał. Nie mógł pogodzić się z faktem, że stracił ją na zawsze. Tak bardzo jej pragnął, tak bardzo chciał ją teraz przytulić, pocałować, spojrzeć w jej niebieskie oczy, w które uwielbiał się wpatrywać i mógłby to robić godzinami. Po kilku chwilach odwrócił się na brzuch i zaczął ryczeć do poduszki. Krzyczał, walił pięściami, chciał wyładować stres i ból po stracie Viktorii. Płakał dobre pół godziny. I płakał by dalej gdyby nie dźwięk telefonu. Od razu na myśl przyszła mu Viktoria jednak to był Justin. Maks nie chciał z nim gadać. Odrzucał połączenia, jednak widząc, ze kumpel nie przestanie odebrał.
- Czego?! - krzyknął.
Cisza.
- Czego chcesz??!
- Maks to ty? - spytał zdziwiony Jus.
- A to kogo dzwonisz dałnie?!
- Ej ej ej trochę grzeczniej co?
- A co?! Już i tak wszystko mi odebrałeś!!
- Co? Co ty pieprzysz??
- Ja pieprze tak??! A przez kogo Viktoria mnie zostawiła co??
- No może przeze mnie?
- No nie kurwa przez Świętego Mikołaja! Jasne, że przez ciebie!
- Że co?!
- A kto zaprosił te suki co?!!
Cisza.
- Chodź, zabaw się.. Zapomnisz o niej. Noo kto tak mówił co?! No kto kurwa!? Od początku mówiłem, ze nie chcę a ty co?!!  

- Stary poczekaj bo czegoś nie rozumiem. Nie jesteście już razem? - spytał.
Maks nie wytrzymał i się rozłączył. W ostatnich słowach przyjaciela... przepraszam byłego przyjaciela wyczuł coś w rodzaju zadowolenia. ,, Jasne, teraz w końcu będzie miał ją tylko dla siebie'' - pomyślał Maks i na samą myśl rozpłakał się.




Wieczorem ktoś zapukał do drzwi Viktorii. Dziewczyna poszła otworzyć. Była w złym stanie. Cała zapłakana, oczy się jej kleiły od łez, twarz była cała czerwona. Była w niechlujnym ubraniu. Gdy Justin ją zobaczył to zaniemówił.
- e.... Viki? Co ci jest?
- Nic - pociągnęła nosem.
- Mogę wejść?
- Ta. - odrzekła zamykając za nim drzwi.
- A gdzie wujek?
- W pracy. Będzie dzisiaj do późna. Po co przyszłes?
- Chciałem zobaczyć co u ciebie. Jak się czujesz?
- Źle. - odrzekła dmuchajac nos w chusteczkę.
- Przykro mi z tego powodu. Naprawdę nie chciałem żeby Maks miał problemy przez to.
- Nic się nie stało - odrzekła wymuszając uśmiech. - W końcu nie zmuszałeś go do zdradzenia mnie. - dodała.
- Co? Czekaj, czekaj . Jakiej zdrady? Kto ? Z kim?
- No Maks z tamtą blondynką.
- Że co?? - Justin zaczął się śmiac.
- Z czego się tak śmiejesz??
- Przecież on cię nie zdradził. Dziewczyno! On tak za tobą szaleje, ze nawet nie zwrócił na nie uwagi a co dopiero....
Viktoria nie wiedziała co ma powiedzieć.
- C..c...co? Czyli on mnie nie zdradził?
- Oczywiście, że nie.
Po chwili ciszy dodał.
- Jak w ogóle mogłaś tak pomyśleć co? Nie znasz go? Przecież on ma ochotę tylko na ciebie. Chce się kochać tylko z tobą. Ostatnio... znaczy jak jeszcze byliście razem to mówił mi, że chce z toba przeżyć ten pierwszy raz. On marzy tylko o tobie. Naprawdę. Uwierz mi.
Brunetka słysząc te słowa przestała płakać i uśmiechnęła się od ucha do ucha.
- Serio? - spytała.
- No jasne, że tak. A tak w ogóle to on też jest w nienajlepszej formie.
- To znaczy? - nierozumiała dziewczyna.
- No to znaczy, że wygląda jeszcze gorzej od ciebie. Serio. Ale wiesz co ci powiem? Szkoda mi was. Naprawdę mi was szkoda. Tak mocno się kochacie ale każdy uparcie czeka na ruch tego drugiego.
Dziewczyna się zaśmiała.
- Poważniee. Gdybyś tak popatrzyła na was z boku to zobaczyłabyś, ze oboje poza soba swiata nie widzicie. Jesteście dla siebie po prostu stworzeni. Mówię ci, jedź do niego. Pogadaj z nim.
Viktoria trochę się zawachała. Justin pomógł jej podjąć decyzję i po 30 minutach byli już w drodze do domu Maksa.




*_*_*_*_**_*__*_*_*_**_*_*_*_*
Trochę krótki ale mam nadzieję, ze wiele się już wyjaśniło :d
xoxo
Ps: Dawajcie mi znać czy ktoś czyta mojego bloga, bo zauważyłam ostatni, ze z każdym kolejnym postem jest mniiej komentarzy. Aż tak źle mi iidzie??? :D

7 komentarzy:

  1. doobrze Ci idzie no :* czytam i czekam na next ;*
    zapraszam do siebie:
    www.fucksmiile.blogspot.com
    www.baby-i-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. No świetnie, czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyno jesteś cudowna ! Kocham twoje opowiadania ! < 3

    OdpowiedzUsuń
  4. proszę Cie, niech bedą razem, niech chociaż u nich się ułozy ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cały czas idzie Ci świetnie. Czekam na nn :)


    fallinhappiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny <3 Oni muszą być razem ;D Dobrze,że Justin jej wszystko wyjaśnił ;D Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń