niedziela, 18 listopada 2012

56



Cait

Justin stał i rozmawiał z nikim innym jak z Brianną. Nie mogłam uwierzyć, ze ona tu jest.. stała i świergotała do mojego Jusa. A on jak gdyby nigdy nic pozwalał jej na flirty. Podeszłam do nich.
- No cześć . - powiedziałam podkreślając te dwa słowa.
- O hej skarbie - powiedział Justin całując mnie w policzek.
- Zobacz kogo spotkałem - dodał po chwili.
- Hej... Brianna. - powiedziałam niechętnie.
- Czesc- powiedziała obojętnie. - Widzimy się tam gdzie się umówiliśmy . - to mówiąc  rozmierzwiła mu włosy i poszła.
- Co to miało być? - spytałam krzyżując ręce.
- Nic takiego - wzruszył ramionami.
- Jasne - powiedziałam. - mówiłeś, ze już nie będzie takich akcji.
- Ale jakich? O co ci znowu chodzi?- westchnął.
- Mi? - pokazałam palcem na siebie. - chyba raczej tobie. Najpierw mnie przepraszasz i mówisz, ze mnie kochasz a teraz co?
- Skarbie..
- Nie Justin. Mam już tego dosyć. Ciągle tylko przepraszasz, i przepraszasz. Jestem już tym zmęczona. Daj mi spokój. - powiedziałam zrezygnowana i odeszłam. Ironia... on nawet nie próbował mnie zatrzymać... żałosne.
Ze łzami  w oczach udałam się do swojego pokoju hotelowego.

Maks

- Ej Cait co jest? - spytałem.
- Nic. Daj mi spokój. - powiedziała ze łzami w oczach.
- ej ej ej czekaj - powiedziałem łapiąc ja za rękę. - Co jest? Mi możesz powiedzieć.
- No bo.. - i tu opowiedziała całą historię.
- Ale z niego dupek. - powiedziałem po usłyszeniu całej historii. Siedzieliśmy właśnie w jej pokoju na łóżku. Oparła głowę o moje ramię i zaczęła płakać. Przytuliłem ją a wtedy ona już na dobre się rozpłakała. Nie wiedziałem co powiedzieć, więc wolałem się nie odzywać. Nagle usłyszałem jak ktoś wchodzi do pokoju.
-  A co tuu sie dziejjjeee? - spytała Viki przeciągając litery .Odpowiedział jej szloch Caitlin.
- Pocieszam ja tylko - powiedziałem.
Viktoria podniosła jedną brew.
- Pocieszasz? - skrzyżowała obie ręce na piersi i oparła się o framugę drzwi.
- Pokłóciła się z Justinem i nie chciałem zostawiać jej samej. - wyjaśniłem szybko. Wiedziałem, ze wcześniej czy później Viki zrobi mi za to drobną awanturę.
- Aha, no to bawcie się dobrze - przewróciła oczami i wyszła.
- Idź za nią. - szepnęła Cait.
- Coo? - zdziwiłem się.
- No biegnij za nią - odsunęła się ode mnie. - Idź. - nakazała.
 Wybiegłem z pokoju. Na szczęście zauważyłem zamykane drzwi naszego wspólnego pokoju więc szybko do niego wszedłem.
- Skarbie to nie to co myślisz.
-  Nie ważne.
- Nie, właśnie, że ważne. Kocham Cię i tylko ciebie - powiedziałem przyciągając ją do siebie.
Ona tylko się uśmiechnęła i oddawała pocałunki.
- Też cię kocham - powiedziała między pocałunkami.
puk, puk.
- Proszę - dodałem kiedy siedziała na mnie okrakiem.
- No cześć... oooo , to może ja wpadnę później. - dodał Justin z bananem na twarzy.
- Nie, chodź. Co jest? - spytałem. Viktoria chciała zejść ale ją do siebie przytuliłem i pocałowałem w szyję. Uśmiechnęła się i objęła mnie w pasie.
- No bo... nie będziecie zadowoleni.
- Zaczynam się bać. - dodała Vik.
- Brianna tu jest.- powiedział cicho
- Co?! - krzyknęła moja dziewczyna. Ja też nie byłem tym zachwycony.
- Noo, gadałem z nią. Przyjechała tu z Brandonem i tymi swoimi wrednymi psiapsiółami.
- Kurwa - zakląłem.
- Spokojnie skarbie - zmierzwiła mi włosy Viktoria.  - Przecież nie musimy na nią reagować prawda?
- Prawda, prawda - powiedziałem i cmoknąłem ją w usta.
- Więc... co z tym zrobimy? - spytał Justn.
- A co mamy z tym robić? Czy nie dość zniszczyła nam życie? Ignorujmy ją. - powiedziała zdenerwowana Vik.
- Dokładnie. Omijajmy ją szerokim łukiem. - dodałem.
- Maks ale ja...
- Co znowu zrobiłeś? – spytała Vik.
- Umówiłem się z nią.
- Ty co?! Justn pogięło cię do reszty?!- krzyczała Viktoria.  Chciałem ją uspokoić jednak nie pozwoliła mi na to. Zeszła ze mnie i wstała podchodząc do Justina.
- Viki to nie to co myślisz. Spotkam się z nią i zapytam po co tu przyjechała. 
- Jasne! Mam już dość was wszystkich Najpierw psuje mnie i Maksa a potem ciebie i Cait! A teraz co?! Umawiasz się z nią?! Jesteś żałosny! Nie wiem jak Caitlin może z tobą chodzić! -  wydarła się i wyszła.
Nieźle mu nawrzucała. Mnie totalnie zamurowało. Nie spodziewałem się , ze kiedykolwiek powie mu coś takiego.

 Justin

 Tak wiem. Viktoria miała rację jednak co mogłem zrobić? Brianna jest bardzo atrakcyjna i podoba mi się. A Cait..? Ciągle zrzędzi i zrzędzi. Albo się kłóci o byle pierdołę. Wiem, że to przez to poronienie ale bez przesady...
Postanowiłem z nią skończyć. Okej, zapomnieć. Chociaż nie jest to łatwe. Zależy mi na nich obu. Pójdę do Scotta, on powinien mi dobrze doradzić. W końcu sam był kiedyś w takiej sytuacji.  Wyszedłem z pokoju zostawiając Maksa samego, i poszedłem do blondyna.
Zapukałem. Kiedy usłyszałem, że Scott mnie zaprasza wszedłem.
- No siema stary - powiedział . Był w samych bokserkach. Ashley natomiaast leżała okryta kołdrą.
- No hej. - powiedziałem i przybiłem mu piątkę. - Cześc Ash - pomachałem jej.
- Siemka. - powiedziała z uśmiechem.
- Widzę, ze u was wszystko w porządku.
- Jak najlepszym - uśmiechnęła się szeroko.
- No to co się stało? - zapytał.
- Musimy pogadać. - powiedziałem. - Na osobności. - dodałem po chwili.
- Jasne stary. Daj mi chwilę. -powiedział Scott. Ubrał spodnie, i bez koszulki wyszedł ze mną na korytarz.
- No co jest? - spytał.
- Bo widzisz.. spotkałem dzisiaj Briannę. - Mój przyjaciel mnie krył swojego zdziwienia.
- Tylko mi nie mów ze się z nią spotkasz.
- No właśnie tak. - powiedziałem zrezygnowany.
- Stary pogięło cię? Viki z Maksem się wściekną.
- Wiem, a propo.. już to zrobili. Viktoria mi tak nawrzucała , że nie pokażę się jej przez dobry tydzień.
- No widzisz, więc wiesz juz ze to nie jest dobry pomysł.
- Wiem ale... chyba... nie wiem ale chyba się w niej zakochałem. - powiedziałem.
Scotta wmurowało. Wpatrywał się we mnie. Ta cisza mnie przygnębiała.
- No powiedz coś. Scott. - ponagliłem.
Blondyn jakby się ocknął i zaczął.
- No wiesz...rozumiem cię, ale przez to możesz stracić przyjaciół. – zauważyłem, że próbuje wybić mi to z głowy.
- Wiem. I cholernie mi z tym źle. No ale Scott.. wiesz jak to jest prawda? No właśnie. Więc co mam zrobić?
- Nie mam pojęcia. Rób co uważasz za słuszne.
- Dzięki. Mam nadzieję, że TY się ode mnie nie odwrócisz. – zapytałem.
- Pewnie, że nie.  – uśmiechnął się i wszedł do swojego pokoju.
Teraz pozostało mi już tylko zobaczyć się z Brianną i o wszystko ją wypytać, a potem udobruchać jakoś Viktorię i Maksa. 


Tak wiem. Nawaliłam trochę. Rozdział miał być wczoraj ale nie miałam siły go dodać. Nie podoba mi się on, ale musiałam coś napisać xD
 a Nie miałam czasu na poprawę
Z góry przepraszam , następny będzie lepszy :PP
Pojawi się za tydzień w sobotę :D

13 komentarzy:

  1. Co ty gadasz, zawsze fajnie piszesz!
    ale żeby Jus i Brianna? jestem w szoku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szok na maksa :O Jus i Brianna .. O ja Cie,bracie ;P
    Rozdział rewelacyjny i nw co się tb w nim nie podoba ..Pogódź się z tym, że piszesz przecudownie i nic tego nie zmieni :D
    Czekam na nn i zapraszam do sb na nn na:
    http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://4ever-onedirection.blogspot.com < -- Nowy rozdział, zapraszam ;)
      Ściskam, całuje i życze weny ;)

      Usuń
  3. http:troolek.blogspot.com <3 pokomentuj i wpadnij .

    OdpowiedzUsuń
  4. http:troolek.blogspot.com <3 pokomentuj i wpadnij .

    OdpowiedzUsuń
  5. http:troolek.blogspot.com <3 pokomentuj i wpadnij .

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiscie piszesz ! <33
    Rozdział też zajebisty ;3

    Wczoraj zaczęłam czytać i czekam na więcej ;33

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie piszesz ;)Czekam na następny rozdział.

    ZAPRASZAM do mnie, zaczęłam dopiero pisać, uwagi miło widziane ;)

    http://dwukropek-gwiazdka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dwóch dni czytam twój bloog.
    Jest zajebisty! Świetnie piszesz ;3
    Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. No to gdzie kolejny? ;>
    Ten cudowny ;*

    http://believe-for-destiny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. hej :) na prośbę informuję o nowych rozdziałach :3
    sorki, że dopiero teraz ;x

    http://they-don-t-know-about-us.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy następny ? <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie kończ nigdy pisać xd Nawet jeżeli będziesz miała jakiś kryzys w pisaniu to go nie kończ.;p Bo świetnie piszesz i naprawdę chce się czytać!

    OdpowiedzUsuń