sobota, 25 sierpnia 2012

Rozdział 49.

Viktoria
U Johna nie było aż tak źle. Siedzieliśmy na dworzu, przy basenie, z tyłu domu. Było gorąco, więc chłopaki pozdejmowali koszulki a dziewczyny - czyli ja - byłam w samej koszuli sięgającej do kolan, majtkach i staniku. Grillem operował Scott z Justinem. Ja natomiast siedziałam przy basenie mocząc nogi po kolana. Maks siedział na huśtawce i zawzięcie rozmawiał o czymś z gospodarzem. Gdy zauważył, że na niego patrzę i nasze spojrzenia się spotkały on pierwszy spuścił wzrok. Po 20 minutach pierwsze dania z grilla były gotowe i wszyscy zasiedliśmy do stołu. Siedziałam międzu Johnem a Justinem. Na szczeście to na przeciwko Jusa siedział Maks. Widać było, ze nie jest głodny, zresztą ja też nie byłam.
- Ej a co z wami? - zagadnął John przerywając swoją rozmowę z Justinem i patrząc na mnie i Maksa.
Żadne z nas nie odpowiedziało.
- Jakaś poważniejsza kłótnia??
- Eh.. lepiej nie pytaj John - wtrącił Jus.
- Uuu dobra, nie wtrącam się. Ale pamiętajcie, ze i tak się pogodzicie bo wasza miłość jest niezniszczalna, wiele razy nam to pokazaliście.
I w tym momencie Maks wstał i wyszedł do kuchni. Nastała cisza i każdy patrzył w stronę chłopaka z niedowierzaniem.
 
Justin.
- Pójdę po niego - powiedziałem po chwili. Wszedłem do kuchni i zastałem przyjaciela siedzącego przy stole z głową w dole.
- Nie przejmuj się nim, on nie wiedział.
- Wiem, że nie wiedział. Bo niby skąd?
- Słuchaj... ja wiem, że to jest dla Ciebie trudne, ale może lepiej ujawnić to wszystim żeby nie było potem takich niepotrzebnych problemów co?
- Sam nie wiem...
- Wiem, że Viki źle zrobiła ale gdyby nie to to nie było by ciebie tutaj. Zrozum też ją.
Wyglądało jakby się chwilę zastanawiał, jednak tylko westchnął i dodał:
- Nie, nie moge jej zrozumieć. No bo.... Jak ona tak mogła?? Jeszcze teraz.... jak tak siedzi w samej bieliźnie .. ja... ja po prostu..... - znów westchnął - nie mogę oderwać od niej wzroku rozumiesz? Kocham ją, z każdym dniem coraz mocniej, ale to co zrobiła....to ze mnie zdradziła to... - urwał bo w drzwiach zobaczył Johna.
- Słuchaj Maks.. nie wiedziałem serio..
- Spoko - krzywo się uśmiechnął.
- Dobra to dajmy sobie już z tym spokój. Chodź się dobrze bawić i nie przejmuj się Viktorią okej?
- Okej. - powiedział.
Wyszliśmy z kuchni i dołączyliśmy do reszty. Siedzieli w basenie. Zauważyłem, że Caitlin doszła . Szybko pobiegłem i się z nią przywitałem.
- Cait? Co ty tu robisz? - spytałem z wielkim uśmiechem na ustach.
- Viktoria zadzwoniła, ze jest tu jedyną dziewczyną więc..... jestem.
- Tak się cieszę - powiedziałem i przytuliłem ją.
- Wiem, wiem ja też. - pocałowała mnie w usta.
- Ej! Zakochańce! - krzyknął Scott. - Chodźcie już do nas. Nudno nam tu samym!
- Idziemy już. - powiedziałem i wskoczyłem do basenu ciągnąc za sobą Cait.
Maks
Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Ciagle się na nią gapiłem. Na jej niewinną twarz, na włosy spadające aż pod biust, na ręce którymi się bawiła gdy nie wiedziała co odpowiedzieć . Postanowiłem sobie jednak, że z Viktorią koniec. Raz na zawsze. Znajdę jakąś inną dziewczynę, muszę. Jednak kiedy zobaczyłem, ze zaczyna się topić szybko zeskoczyłem z drabinki i podpłynąłem żeby jej pomóc. Wszyscy chcieli to zrobić jednak - co było trochę dziwne - zrobili mi miejsce. Czym prędzej złapałem ją w pasie i wziąłem na ręce, po czym wyszedłem z basenu na trawę. Pod dotykiem jej skóry poczułem miłe dreszcze. Wtedy zrozumiałem jak bardzo za nią tęsknię. Nie zastanawiając się nad niczym wykonałem serię pierwszej pomocy, przestraszyłem się kiedy nie otworzyła oczu.
- Zrób jej usta - usta szybko! - krzyknął Jus.
- Że co?!
- No dalej! Bo umrze!
Na dźwięk tych słów pochyliłem się i zrobiłem to. Jej usta były takie delikatne i piękne choć zimne i sine od wody. Nie chciałem się od nich odrywać lecz kiedy poczułem, ze zaczyna kaszleć szybko to zrobiłem.
ViktoriaOtworzyłam oczy i zaczęłam kaszleć. Kiedy spojrzałam w prawo zobaczyłam Maksa. A na jego twarzy ulgę. Po chwili wszystkich w koło nas. - C.. c..co się stało? - spytałam.
- Topiłaś się. Maks cię uratował. - powiedziała Cait i położyła rękę na ramieniu Maksa.
Spojrzałam w jego zielone oczy. Były cudowne. Jednak szybko się otrząsnęłam.
- Dzię.. dzi.. dziękuję - wyjąkałam z zimna.
- Nie ma sprawy. - powiedział.
- Nic ci nie jest Viki? - wtrącił John.
- Ni...niee, jest już do..dobrze.
- Na pewno? - dodał Jerry.
- Tak. Ty..lko, że.... zimno mi. - powiedziałam.
- Zimno? Jest 46 stopni.
Zdziwiłam się.
- Maks - dźgnął go w bok Jus. - Masz i zanieś ją do domu. - po czym dał mu mój ręcznik. Zauważyłam, ze Maks w tej chwili mrozi go wzrokiem.
- Nie, dzie...dzieki. Por..po..poradzę so..sobie. - wyjąkałam.
Lecz kiedy próbowałam wstać zakręciło mi się w głowie i upadłam. Jednak Maks był szybszy i odruchowo wyciągnął ręce żeby mnie złapać. I wtedy nasze twarze dzieliły milimetry. Czułam jego przyśpieszony oddech na swojej twarzy, od razu zrobiło mi się gorąco. Spojrzałam na jego usta i miałam ogromną ochotę wpić sie w nie. Jednak poczułam jak Maks wstaje a Jus - chyba Jus- okrywa mnie ręcznikiem. Nic się wtedy nie liczyło tylko Maks i jego cudowne usta. Brunet bez słowa poszedł i zaniósł mnie na górę do pokoju - zgaduję, ze Johna.
- Dzięki. - powiedziałam już bez jąkania się.
- Spoko. - odrzekł i położył mnie na łózku. Chciał już wychodzić kiedy złapałam go za rękę.
- Maaks.. - zaczęłam.
- Tak? - spytał.
- Przepraszam... - powiedziałam bardzo cicho. Maks odwrócił wzrok i bez słowa wyszedł.
Niewiem kiedy zasnęłam. Obudziło mnie pukanie.
- Proszę. - powiedziałam.
- I jak? Wszystko gra? - spytała Cait.
- Tak. Jest okej.
- No a jak z Maksem.
- Nijak.
- Czyli? - spytała siadając na łózku obok i krzyżując nogi.
- No nijak. Po prostu położył mnie tu i wyszedł. Złapałam go za rękę przed wyjściem i powiedziała, że przepraszam ale nie zareagował.
- No wiesz...Daj mu trochę czasu.
- Taaa.. ile? Rok? Dwa? To nie ma sensu. Przecież on nigdy mi nie wybaczy. Sama wiesz jaki on jest. Nienawidzi zdrady.
- Wiem, ale.. czas leczy rany.
- Obyś miała rację. Bo.. - pukanie.
- Proszę. - powiedziałam .
- No hej. Ej słuchajcie chłopaki czekają na was na dole. Chcą jechać na jakąś imprezę czy coś. W underze.
- O świetnie. Chodź Viki. - załapała mnie za rękę szatynka.
- Nie chce mi się Cait.
- Oj no chodź. Zrobimy cię na bóstwo i Maks zobaczy co stracił.
Głośno westchnęłam jednak dałam się jej namówić. Nie miałam innego wyjścia bo nim się obejrzałam byłam już w samochodzie. Na szczęście tym razem siedziałam z tyłu. Maks zatrzymał się i wysadził nas wszystich przy domu Justina.
 
O 20 byłam już gotowa. Właśnie schodziłam na dół gdy Justin krzyknął.
- ŁAŁŁ! Viki !!
Zaśmiałam się tylko i poszłam do kuchni gdzie siedziała moja przyjaciółka.
- Mówiłam, ze zajebiście wyglądasz?
- Taaaa - zawstydziłam się. Miałam na sobie obcisłą, czarną sukienkę do połowy ud, bez ramiączek. Do tego czarne szpilki i mała podręczna biała torebeczka. Włosy były proste i rozpuszczone. Siegały mi prawie do pasa. Pod klub zajechaliśmy samochodem Justina. Reszta ( Scott, Maks, Tracy, Ash) już na nas czekała.
Maks Kiedy zobaczyłem jak wysiada z samochodu szczęka mi opadła. Była taka seksowna w tej krótkiej sukience. Poruszała się z taką gracją, miała bardzo zgrabne i szczupłe nogi. A te szpilki tylko dodawały im jeszcze większego uroku. Miałem ogromną ochotę rzucić się na nią i porwać ją do domu. Od razu przypomniały mi się nasze upojne chwile. Szybko się jednak otrząsnąłem ponieważ Scott szturchnął mnie lekko w ramię gdy szedł w ich stronę. Ja też podszedłem, lecz trzymałem się bardziej z tyłu i próbowałem nie patrzeć na Viktorię. Bez skutku. Ciągle się gapiłem, tak jak wtedy u Johna.
ViktoriaSzliśmy w stronę wejścia. Na szczęście dzisiaj nie trzeba było mieć przepustki. Szybko weszliśmy do środka, i zajęliśmy kanapy z tyłu klubu. Cait od razu pobiegła w tany z Jusem. Ash siedziała obok i popijała piwo, Scott bajerował jakąs laskę przy barze a Maks ... własnie , gdzie on jest? Rozejrzałam się po klubie, nagle go zobaczyłam . Tańczył z jakąś blondynką całą na różowo.
Totalny plastik ;x
Gdy widziałam jak się obściskują to coś we mnie pękło. Szybko złapałam Ash za rękę i poszliśmy do baru. Nie musiałam nic jej tłumaczyć bo wiedziała o co chodzi. Zamówiliśmy piwo, potem wódkę i zaczęłyśmy się upijać. Po chwili doszła do nas Cait z Jus kompletnie pijani. Nie wiem nawet kiedy wylądowaliśmy na barze. Tańczyliśmy ocierając się o siebie nawzajem. Cała nasza czwórka. Nagle podeszło do nas dwóch przystojnych chłopaków. Nie wiem czemu ale schyliłam się do nich lekko a wtedy jeden z nich - blondyn - włożył mi między cycki 100 dolarów. Postanowiłam się z nimi zabawić. Cait miała rację, niech Maks widzi co stracił. Nie zastanawiając się długo zaprosiłam ich do nas na bar. Weszli z miłą chęcia. Po kilku chwilach tańczyłam między nimi. Ten z tyłu dotykał mojego tyłka, i robił to bardzo łapczywie... a ten z przodu dosłownie lizał mój biust. Pewnie dlatego , że chwilę wcześniej Ash wylała na mnie swoją butelkę piwa. Gdy nagle napotkałam wzrok Maksa, nie wiele myślać przylizałam chłopaka z przodu.
Maks Nie mogłem w to uwierzyć. Jak ona mogła?! Najpierw mnie zdradza.. a teraz to.. Jest zwykłą dziwką i tyle. Jak ja mogę kochać kogoś takiego?? Koniec z nią! Przestałem się na nią patrzeć. Olałem to co robiła chociaż w głębi serca bolało jak cholera, poszedłem do baru w innym miejscu na sali i upiłem się. Jednak nie zdążyłem tego zrobić porządnie ponieważ to co zobaczyłem zaparło mi dech w piersiach.
 
Viktoria Poczułam czyjeś ręce pod sukienką. Ugniatały moje piersi. Zaczęło mnie to boleć, więc wyciągnęłam je. Niestety nie dawały za wygraną. Drugą parę rąk poczułam pod swoimi majtkami. W końcu spostrzegłam się, że to ci chopacy którzy włożyli mi 100 dolców pod dekold próbowali się do mnie dobrać. Zaczęłam się szarpać, chciałam krzyknać ale nikt by mnie nie usłyszał. Ugryzłam jedną z rąk a wtedy ona mnie zrzuciła i spadłam z baru na ziemię. Potem widziałam tylko ciemność..

*_*_*_*_*_*_*_*_
Hej hej :P
Mam nadzieję, ze rozdział się podoba. Końcówkę trochę zjebałam wiem,
przepraszam. ; xx
Nie miałam niestey czasu na poprawienie
 xoxoxo

14 komentarzy:

  1. Hej, to ja SmErF, zmieniłam nicka i zapraszam na http://smiechlosu.blogspot.com/ na nowy wiersz.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny ten blog! :)
    I proszę następny rozdział, zapraszam do siebie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, ja zapraszam do siebie na nowy rozdział. I liczę na opnię. SmErF/ Devrait z bloga smiechlosu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Na www.egoizm-we-dwoje.blogspot.com pojawił się rozdział trzeci. Jeśli jesteś zainteresowana, to wpadnij.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowy rozdział na http://najamajke.blogspot.com/ :) Zapraszam do czytania i komentowania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prosiłaś o informację, dlatego zapraszam na:
    marsz-mendelsona.blogspot.com/
    Ponieważ pojawił się nowy rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pojawił się nowy post na blogu z opowiadaniem! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowy post na blogu z opowiadaniem ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej u mnie nowy wiersz. Zapraszam jeśli masz ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nowy rozdział (4) na http://najamajke.blogspot.com/. Zapraszam do czytania i oceniania 
    Chciałam też zachęcić do odwiedzenia mojego drugiego bloga http://dziwnainaczej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Czwarty rozdział na egoizm-we-dwoje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko byłoby zajebiście, ale męczy mnie fakt, że dziewczyna w ciąży upiła się na dyskotece... Przeczytałam już dzisiaj 49 rozdziałów i chcę skończyć wszystkie, które dodałaś jeszcze przed spaniem ;DD Świetny blog <3

    OdpowiedzUsuń