wtorek, 30 października 2012

Rozdział 53. (chyba) ostatni.

Viktoria

To był...Maks! Aż nie mogłam w to uwierzyć.
- Co ty.... a... - jąkałam się.
- Chciałem cie przeprosić, i w końcu pogodzić się z toba - przerwał jej.
Zatkało mnie. Mielibyśmy być znowu razem? Ucieszyłam się na samą myśl o tym, jednak przypomniała mi się scena z wczorajszego ranka. Patrząc mu w oczy zapytałam:
- A co z Ashley?
Zmarszczył brwi.
- Nic z nią nie jest i nigdy nie było. - odpowiedział.
- A wczoraj?
- Źle to zrozumiałaś. Ona tylko przyszła zapytać się w sprawie Scotta. Podoba jej sie i nie wiedziała jak ma mu to powiedzieć.
Zmieszałam sie. A byłam pewna, że oni .... Zostaje jeszcze niewyjaśniony wątek z Caitlin. Przecież te spotkanie wtedy .... ich trójka.... to musiało coś znaczyc. Nie wiedziałam jak o to zapytać, więc darowałam to sobie w tamtej chwili. Mruknęłam tylko ciche
- Mhmm.
- A ty myślałaś,  ze ja z nią? - zaśmiał się. - No co ty Viki? W życiu. - przysunął swoją głowę blizej mojej i szepnął - ja tylko z tobą.
Pod wpływem jego wzroku i tego w jaki sposób to powiedział, odpłynełam. Czym prędzej zaczęłam się z nim całować.
Wtedy dopiero zrozumiałam jak bardzo za nim tęskniłam.

Maks

Nie wiedziałem już co robic, więc poprosiłem o pomoc Cait, w końcu była przyjaciółką Viktorii. A że Ashley tez chciała pomóc, .. nie miałem nic przeciwko.
Ten pomysł z bukietem róż był mój. Widziałem go na jednym z tych ckliwych filmów. Resztę wymyśliły dziewczyny. Zdziwiło mnie kiedy Viki zaczęła pytać o Ashley. Przecież ona nie jest nawet w moim typie.. No ale ważne, że jest juz wszystko wyjaśnione. A teraz się CAŁUJEMY! :DD
 Trwało by to dłużej, tylko oczywiście chłopacy musieli się wtrącić.
- Ooo!! - krzyknął Jus na całą salę. - Widze, że nasze gołąbeczki tu sobie gruchają! - zaśmiał się. Do tego wtórwał mu Scott.
Oderwaliśmy się od siebie, i posłałem Justinowi lodowate spojrzenie.
On chyba tego nie zauważył bo darł się dalej. Spojrzałem błagalnie na Cait. Od razu zrozumiała i zajęła swojego chłopaka czymś innym. Ja w tym czasie mogłem wrócić do Viktorii. Kiedy odwróciłem się w jej stronę radośnie się uśmiechneła i wtuliła we mnie.
- Mam dla ciebie niespodziankę. - szepnąłem jej do ucha. Momentalnie podniosła głowę.
- Dla mnie?
- Mhmm - cmoknąłem ją w usta.
- Ale dzisiaj są urodziny  Ashley. - odrzekła.
- Wiem głuptasie, ale i tak mam ją dla ciebie.
Dała mi buziaka i zaprowadziłem ją na górę do pokoju Ashley. - wcześniej pytając o zgode.

narrator.

- No to.... co to za niespodzianka? - spytała Viktoria siadając na łóżku.
- Zaraz zobaczysz. - powiedział Maks i podszedł do biurka. Wziął jakieś papiery i podał je dziewczynie.
- Co to? - spytała zdziwiona.
- Przeczytaj ooo.... tu.- pokazał jej palcem.
- yyym.. nie rozumiem.
- To wycieczka . - powiedział podekscytowany.
-  Jaka wycieczka?
- Eh... Viki - westchnał brunet - Porywam cię na Kanary. Cieszysz sie?
Dziewczyna zaniemówiła. Ale później rzuciła się chłopakowi na szyję.
- Serio? - spytała odsuwając się tak zeby widziec jego twarz.
- No pewnie, ze tak. Chcę nam jakoś zrekompensować te rozstanie. - powiedział i wpił się w jej usta.
- Niestety jest mały problem. - powiedział gdy się do siebie oderwali.
- Jaki?
- Justn z Caitlin jadą z nami.
- To nie tak źle. - odrzekła.
- Wiem, ale wolałbym być tam sam z tobą.
- A czemu? - spytała podchwytliwie.
- Domyśl się. - powiedział i znowu ją pocałował.


Tymczasem na dole.

,, Boże i jak mam to zrobić? Mysl Ashley, myśl. Wystarczy podejśc i potem samo pójdzie. Tak, łatwo powiedzieć. Podejśc..'' - myśli Ashley krążyły wkoło Scotta. ,, Jest taki słodki jak się śmieje'' - myślała patrząc na niego i jego kumpli.
- Co jest? - spytała nagle Cait.
- Nic.- odrzekła Ash podskakując.
- Jak to nic? Przecież widzę. Nie powiedziałaś mu jeszcze?
- Nie było kiedy - próbowała się tłumaczyć.
- Jasne, jasne. Już mi do niego szoruj. - powiedziała szatynka.
- Potem, przy lepszej chwili.
- Scott! - zawołała chłopaka Caitlin.
- Co ty wyprawiasz?! - spanikowała blondynka.
- Biorę sprawy w swoje ręce.
- Zabiję cie za to!  - pisnęła Ash kiedy Scott się zbliżał.
- Nie ma za co - szepnęła Caitlin i zniknęła w tłumie.
- E.. hej. - powiedziała niesmiało Ashley.
- Cześc. To... co chciałaś? - spytał chłopak.
Dziewczyna westchnęła.
- ja... znaczy sie...yyym.... Przejdziemy się? - wydukała w końcu.
- Okej - odrzekł chłopak podnosząc brwi. - Ale czy nie powinnaś zostać tutaj, no bo .... bo w końcu to twoje urodziny.
Wpadka..
- ale... zaraz wrócimy.
- Okej. - powiedział i wyszli na dwór.

Na dworze.

- Słuchaj Scott... musze ci o czyms powiedzieć.
- Słucham - powiedział.
- No bo ja.. bo... ty jestes ... i ... .no.. ja..
- Spokojnie Ash, oddychaj - położył jej rękę na ramieniu - A teraz na spokojnie. Co chciałaś mi powiedzieć?
- Podobasz mi się. - powiedziała bez owijania w bawełnę.
Gdy tak szli , nagle się zatrzymali.
Cisza..
- Czemu nic nie mówisz? - przerwała ją po chwili blondynka.
- Zaskoczyłaś mnie.. - wydukał po chwili.
- Tak wiem. Sama siebie też.
Zaśmiał się.
- Ale w sumie dobrze, że zaczęłaś taką rozmowę. Znaczy... powiedziałaś mi. Teraz przynajmniej wiem na czym stoję. - odrzekł.
- No więc....
- Więc. - przyciągnął ją do siebie. - Też mi się podobasz.
- Serio? - zaniemówiła.
- Nom. Tylko nie wiedziałem jak mam ci to powiedziec. Justin tam trochę mi pomagał ale jak to Jus ...
- Mi pomagała z kolei Caitlin. - powiedziała będąc w ramionach chłopaka.
- Ahh.. ci swaci - westchnął i pocałował swoją nową dziewczynę.

****************************************************************************
Hej, hej. Rozdział trochę krótki. Wiem ;c
Zepsułam ;/ hehe. xD Mam do was pytanie.
Chcecie żebym dalej kontynuowała bloga? Narazie już na Kanarach? :P
Odpowiedzi piszcie w komentarzu.
Ps: Dziękuje za tak dużą liczbę wyświetleń <3

9 komentarzy:

  1. Jasne że chce abyś dlej pisała tego bloga :D

    JESTEM ZA ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Booski <3 Aww,Ashley i Scot ;* No i ten wyjazd ;D Czekam na następny <3
    No pewnie,że masz kontynuować bloga!

    OdpowiedzUsuń
  3. Suppper ! no pewnie że kontynuuj , ten blog jest świetny :D nareszcie Viki jest z Maksem :) czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaaaaa! w końcu razem! jak się ciesze, są tacy słooodcy! wiesz, że ja jestem jak najbardziej ZA, żebyś pisała dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tak tak tak tak tak !!! czekam !! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kontynuuj! Jak wczoraj zaczełam czytac, to nie mogłam przestać !
    wszytsko przeczytałam od 1 do (mam nadzieje że nie) do ostatniego, strasznie mnie wkręcilo, masz talent dziewczyno
    Kooooooooooocham cie <3333333

    OdpowiedzUsuń